6 listopada 2016

Przeklęty dramat

Przeczytałam "Harry'ego Potter'a i Przeklęte Dziecko" w trzy wieczory. Jest to dramat, który ma być ósmą częścią serii, ale... chyba coś komuś tu nie wyszło. Zaczynamy, tam, gdzie skończyliśmy, czyli dziewiętnaście lat od bitwy o Hogwart na dworcu, czekając aż dzieci Harry'ego i Ginny odjadą do szkoły. A potem czarodzieje właściwie tylko przenoszą się w czasie. Raz w jedną, raz w drugą. Taką sobie znaleźli zabawę.
Jestem zawiedziona, wkurzona i załamana. Nie mam słów, które mogłyby opisać stan, w jakim się znajduję, kiedy to trzysta pięćdziesiąt stron zburzyło całą serię, którą tak kocham. Kochałam. Nie wiem. Czy pieniądze, które Rowling dostała za książkę mogą być wystarczające, żeby zrekompensować fanom cierpienia, które przeżywaliśmy, czytając tą nieporadnie skleconą, niby magiczną, niepotterowską i nielogiczną imitację ósmej części Harry'ego Potter'a? 
Dla tych którzy jeszcze nie przeżyli dramatu, którym było czytanie tego czegoś: nie róbcie tego.
1/10

20 października 2016

Między grą a rzeczywistością

"5 sekund do Io" to intrygująca książka Małgorzaty Wardy. Pochodzi ona z Gdyni, pisze o świecie typowo polskim, co początkowo tylko mnie od tej książki odrzucało. Jednak po kilku podejściach sięgnęłam i zanurzyłam się w świat nastoletniej Miki, która straciła rodziców i właśnie przeżyła kolejną tragedię. Stara się opiekować młodszą siostrą, a jednak zdaje się nie radzić sobie wystarczająco sama ze sobą. Jej świat jest rozdarty. Między dziś a dawniej. Między rzeczywistością a grą. Między grą a wspomnieniami. Między oczekiwaniami a możliwościami. 
Na początku ciężko jest się połapać, co się dzieje na jakich płaszczyznach. Wielokrotnie zadawałam sobie pytanie "ale o co w tym wszystkim chodzi?", ale to tylko potęgowało ciekawość. Sprawiało, że musiałam czytać dalej. Zostałam wciągnięta zupełnie tak, jak wciąga Io i ciężko mi było się oderwać.
A jednak czegoś mi w tej książce brakowało. Nie potrafiłam współczuć bohaterom, nie byłam w stanie w pełni polubić Miki. Była ona bardzo denerwującym głównym bohaterem bez wyrazu. Takim nijakim. Wydaje mi się, że łączyła ona tak wiele sprzecznych cech, że ciężko jest się z nią utożsamiać. Natomiast fabuła i akcja - 10/10.
8,5/10

12 października 2016

Jesteś widzem czy graczem?

Znalezione obrazy dla zapytania nerve książkaKsiążka "Nerve" autorstwa Jeanne Ryan przedstawia życie zwykłej dziewczyny, Vee. Nieśmiała, cicha, zawsze w cieniu swojej przyjaciółki. W końcu postanawia to zmienić i dołącza do internetowej gry Nerve. Czekają na nią różne wyzwania u boku przystojniaka, Iana.
Generalnie, podobała mi się ta książka. Wciągnęła mnie historia, zaciekawiły postacie (szczególnie postać Iana ;) ), akcja dynamicznie się rozwijała. Sam pomysł na książkę jest bardzo ciekawy i dość oryginalny. Jedyny minus tej lektury to końcówka. Vee staje się bardzo irytująca, tak samo jak inni bohaterowie pojawiający się w ostatnim etapie, przez co chciałam już tylko doczytać tę książkę, choć samo rozwiązanie sytuacji jest całkiem intrygujące.

9/10

okładka

10 października 2016

Bo życie jest cudem

Kolejna genialna książka Reginy Brett "Jesteś cudem. 50 lekcji jak uczynić niemożliwe możliwym". Jest to zbiór felietonów, z których każdy niesie za sobą jakąś mądrość, coś, co sprawi, że inaczej spojrzysz na świat i na nowo się w nim zakochasz.
Osobiście uważam, że jest to bardzo inspirująca książka, która zmusza do zastanowienia się nad swoim dotychczasowym życiem. Napisana jest przystępnym, ciekawym językiem z wieloma odniesieniami do przeżyć autorki, przez co lekturę czyta się bardzo szybko.
Zdecydowanie polecam!
10/10

okładka

13 września 2016

Kto bogatemu zabroni?

1920 rok. Nick, chcąc spróbować swoich sił w maklerstwie, przeprowadził się do wynajętego domku w pobliżu Nowego Jorku. Jego najbliższym sąsiadem okazał się Jay Gatsby, czyli tytułowy bohater książki "Wielki Gatsby" F. Scotta Fitzgeralda, o której mowa. Dlaczego na nim skupia się cała historia? Ponieważ ten co wieczór wyprawia huczne przyjęcia i robi to nie bez powodu. Tego jednak nie będę zdradzać, bo warto dowiedzieć się samemu.
Przyjemna lektura na dwa wieczory - tak można o tej powieści powiedzieć. Ciekawa, zwięzła i na temat. Fitzgerald nie rozpisywał się i nie rzucał opisami na prawo i lewo jak Sienkiewicz, co widać po długości książki, jednak niczego w niej nie brakuje. Chociaż kończąc, czytając ostatnie zdanie, ciągle zadawałam sobie męczące pytanie "ale dlaczego?". Mam nadzieję, że wszyscy, którzy jeszcze po "Wielkiego Gatsby'ego" nie sięgnęli, zrobią to z najbliższej przyszłości, ponieważ warto.
10/10

24 sierpnia 2016

Przebrzydłe ptaszysko!

"Misery" jest to powieść Stephena Kinga, która opowiada historię pewnego pisarza. Autor ten, Paul, budzi się po wypadku w domu swojej "najzagorzalszej fanki", Annie. Ta właśnie czyta następny tom cyklu Paula, którego główną bohaterką jest Misery. Wielbicielka jeszcze nie wie, że jej ukochana postać na końcu książki ginie...
Powieść wciąga bezgranicznie, jest nie do końca przewidywalna i przyprawia o szybsze bicie serca. W niektórych momentach sama odrywałam się od "Misery" obolała jak Paul. Z pewnością nie jest to powieść dla osób delikatnych, gdyż King szczegółowych, brutalnych opisów nie szczędzi, ale książkę szczerze polecam. Mistrzosko napisana!
9,5/10

15 lipca 2016

Najlepsze pół roku życia

Książka Jojo Moyes "Zanim się pojawiłeś" to historia dwojga ludzi, których sytuacja zmusza do bliższego poznania się. To opowieść o trudach niepełnosprawności, niewykorzystanym potencjale, rodzącym się uczuciu i groźbie wiszącej w powietrzu. To zderzenie dwóch zupełnie różnych światów.
Bardzo podobała mi się ta książka! Czytając, można poczuć wszystkie emocje, jakie towarzyszą bohaterom. Oprócz tego ma genialny, błyskotliwy humor. Oczywiście nie zabrakło też wzruszających momentów, przy których trudno nie płakać.
Zdecydowanie polecam!

10/10

okładka

12 lipca 2016

"Ale my to co innego!"

Stany Zjednoczone, czasy wielkiego kryzysu. George i Lennie wędrują razem od rancza do rancza w poszukiwaniu pracy. Pierwszy z nich jest rozumnym mężczyzną, który tak naprawdę opiekuje się drugim jak dzieckiem, gdyż Lennie, pomimo swej potężnej budowy i ogromnej siły, delikatnie mówiąc, rozumem nie grzeszy...
Marzenia mogą doprowadzić nas w różne miejsce. Historia marzeń o królikach otoczona przyjaźnią, czyli "Myszy i ludzie" Johna Steinbecka, wzruszyła mnie kilkakrotnie. Opowieść o robotnikach - pozornie nic ciekawego, jednak naprawdę porusza. Świetnie zbudowane, różnorodne postacie i dziecinnie niewinne podejście Lenniego muszą zrobić wrażenie nawet na najbardziej wybrednym czytelniku. Polecam, przyjemna krótka opowieść na letnie wieczory.
10/10

9 lipca 2016

Bo kochać można ciągle na nowo

Noah po wojnie wrócił do rodzinnego miasta po czternastu latach nieobecności. Wykupił stary dom, do którego pewnego pięknego lata włamał się ze swoją pierwszą miłością. Tamte wakacje ciągle są w jego pamięci i nie dają o sobie zapomnieć. Ona nie daje o sobie zapomnieć, chociaż nie widzieli się już czternaście lat. Noah ciągle ją kocha, pomimo upływu czasu i różnic między nimi.
"Pamiętnik" to powieść Nicholasa Sparksa o prawdziwej miłości. Pięknie napisana, więc wzrusza. Historia sama w sobie niewyidealizowana, przez co wywołuje prawdziwe emocje. Myślę, że każdy znajdzie w sobie kawałek Noaha i Allie, bo są to postacie w pełni realne. Książka może i przewidywalna, może i płytka, ale ona nie ma być górnolotnym kryminałem, którego zakończenie zaskoczeniem przyprawia czytelnika o zawał. "Pamiętnik" spełnił moje oczekiwania: jest to delikatna i pełna łez powieść o dwojgu ludzi, których miłość jest naprawdę niezniszczalna, a poetycka otoczka dodaje jej tylko piękna i wyjątkowości.
10/10

6 lipca 2016

Dzień, który zmienił wszystko

"Ten jeden dzień" Gayle Forman to opowieść o jednym magicznym dniu spędzonym z niezwykłą osobą, który odcisnął swoje piętno na dalszych losach bohaterów. Piękna, romantyczna podróż pełna tajemnic, niewypowiedzianych słów, szczerego zakochania i żalu.
Genialna książka na wakacje - lekka, bardzo przyjemnie się ją czyta, wciąga od pierwszych stron, a urok głównych postaci oraz ich przeżyć na długo nie pozwala zapomnieć o lekturze. Zdecydowanie polecam!

10/10

okładka

22 czerwca 2016

Śmiertelnie niebezpieczna gra

Okładka książki Panika"Panika" Lauren Oliver opowiada o codzienności naznaczonej niezwykłymi przeżyciami. Gra, intrygi, kłamstwa, zemsta, szalone uczucia. Wszystko to pojawia się w tej książce. Nic nie jest tak proste, jak by się mogło wydawać. Bardzo dobrze wie o tym Heather, która pozwala wciągnąć się w ten świat pełen strachu i niepewności.
Moim zdaniem, jest to całkiem ciekawa książka, wciągająca, z oryginalnym pomysłem. Bardzo dobrze się ją czyta. Jeżeli ktoś chce się oderwać od rzeczywistości i mile spędzić wieczór, zdecydowanie może sięgnąć po "Panikę".

9/10

okładka

7 czerwca 2016

Ach ta 18.....


Aaron Corbet jako dziecko, nie mógł znaleźć odpowiedniej rodzinny zastępczej, ale los sprawił, że trafił na Stanley'ów. Beztroskie życie, zakłócał sen, który Aaron śnił od trzech miesięcy. Jednak sen, który przyśnił mu się w noc przed dzień jego osiemnastych urodzin był inny, jakby realny. Zupełnie jakby cały zamęt, który widział, rozgrywał się tuż, przed jego oczami, a on nie był w stanie nic zrobić, gdyż był tylko obserwatorem. To nie koniec niespotykanych zjawisk. W dniu jego pełnoletności, nagle rozumie portugalski, chociaż nigdy przedtem się go nie uczył. Jakiś czas później spotyka mężczyznę, który nazywa go "Nefilim". Co to słowo może oznaczać? Czy Aaron dowie się kim tak naprawdę jest? Jeśli jesteście ciekawi odpowiedzi, musicie koniecznie sięgnąć po książkę Thomasa Sniegoski'ego pt. "Nefilim".
Największym plusem tej książki jest brak romansu jako wątek przewodni, zapewne dzieje się tak za sprawą tego, że autorem jest mężczyzna. Zakończenie zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. Polecam książkę wszystkim, którzy lubią fantastykę i nie chcą przeczytać kolejnej powieści z przesłodzoną parą.
8,5/10

okładka

22 maja 2016

Wierzba

Ona,
Wierzba,
Płacze dniami
I nocami, gdy przez natrętne
Myśli przewraca się
Z boku na bok
I próbuje zasnąć.
Ona,
Wierzba,
Zjadana
Przez robaki
Własnego umysłu
Chowa się
Za deszczem,
By nie było widać jej łez.
Ona,
Wierzba,
Jest sama
Na polanie życia
I nie szuka szczęścia.
Liście zasłaniają jej Słońce,
Przegapiła tęczę.
Widzi deszcz.
I płacze,
Bo dla niej nie ma
Słońca.

7 maja 2016

Między literaturą a pieniędzmi

"Znalezione, nie kradzione" to kontynuacja "Pana Mercedesa" Stephena Kinga. 
Rok 1978. Morris Bellamy i jego dwóch wspólników okradają sławnego pisarza outsidera. Jego sejf okazuje się być wypełniony nie tylko pieniędzmi (dużą ilością pieniędzy), ale także drogimi - moleskinami.
Niemal trzydzieści lat później trzynastoletni Pete stara się odwrócić uwagę młodszej siostry od "szczekawek", jak nazywa ciągłe kłótnie rodziców. Wie, że potrzebują pieniędzy. Pewnego dnia, niedaleko domu, znajduje stary kufer...
Napięcie, dreszcze, niepokój - te wszystkie emocje towarzyszyły mi przy czytaniu tej książki. Co tu dużo mówić? Jestem zachwycona. Nawet to, co nie podobało mi się w zakończeniu "Pana Mercedesa", zostało tutaj naprawione. Pozostaje mi tylko czekać na następną część!
10/10

27 kwietnia 2016

Dwie siostry. Dwa różne światy

Marta- romantyczka, która chciałaby znaleźć miłość, matka samotnie wychowująca córkę i aktorka, odgrywająca kobietę zmieniającą mężczyzn jak rękawiczki.
Kasia- żona i matka, mieszkająca z nastoletnim synem, bezrobotnym mężem i, na dodatek, z rodzicami.
Jak to w rodzeństwie bywa, siostry nie potrafią znaleźć wspólnego języka, jednak okoliczności sprawiają, że są zdane na siebie. Czy sytuacja życiowa sprawi, że będą ze sobą blisko,czy wręcz zupełnie odwrotnie? Jeśli ciekawią Was dalsze losy sióstr, koniecznie musicie sięgnąć po książkę Kingi Dębskiej pt. "Moje córki krowy"
Powieść napisana jest w formie dziennika, dzięki czemu możemy wcielić się w Martę lub Kasię w zależności, która opisuje daną sytuację. W środku znalazłam wiele sytuacji, które mnie rozbawiły, ale też niejednokrotnie chciało mi się płakać. Podsumowując, jeśli szukacie książki, której historia może nam się przytrafić w normalnym życiu, to właśnie znaleźliście.
8,5/10

26 kwietnia 2016

Niebezpieczna gra

Gerald i jego żona Jessie wyjeżdżają do domku na odludziu. Gerald chce, żeby zagrali w pewną grę... gdy Jessie sprzeciwia się i kopie męża w czułe miejsce, ten...
I tu chyba skończę, po co zdradzać za dużo? ;)
A więc muszę przyznać - zawiodłam się. Miało być jak u Kinga: mrocznie, momentami zabawnie, klimatycznie i strasznie. Owszem było, ale dopiero na ostatnich stu - stu pięćdziesięciu stronach, a wcześniej tylko wiało nudą. Wynik raczej słaby, szczególnie jak na Króla. Jednak jak już się rozkręciło, ocena znacznie podskoczyła. Sen mieszał się z jawą a dowody z majakami, Było brutalnie, ciekawie, a nawet mroczny klimat został wtedy utrzymany. Gdyby było tak cały czas...
6/10

23 kwietnia 2016

A co Ty byś zrobił/a dla władzy?

Tytułowy bohater dramatu "Makbet" Williama Szekspira jest tanem Glamis. Dzielnie walczy dla swojego władcy, ma wiele zasług dla kraju. Jednak po spotkaniu z trzema Czarownicami coś się w nim zmienia. Pewne pragnienie powoli prowadzi do jego klęski...
Tragedia krótka, napisana przystępnym językiem i znajdująca się na liście "Koniecznie przeczytać!". Jest to dzieło, które wypada znać. Oprócz tego, sama historia jest całkiem ciekawa z bardzo realistycznymi postaciami. Główny bohater wywołał u mnie skrajne uczucia: z jednej strony zniesmaczenie jego postawą, a z drugiej - lekki żal, gdy odzywało się jego sumienie. Wątpliwości nie pozostawia postać jego żony, Lady Makbet, która nie ma żadnych skrupułów.
Polecam!


8/10

okładka

11 kwietnia 2016

Zbrodnia...

O "Zbrodni i karze" Dostojewskiego każdy chyba słyszał. Jest to jedna z nielicznych lektur, które naprawdę warto przeczytać, bo po prostu są tego warte.

Rodion Raskolnikow, młody student mieszkający w Petersburgu, cierpi na niedostatek pieniędzy i żyje w skrajnym ubóstwie. Chwilowym wybawieniem są dla niego pieniądze, które dostaje od starej lichwiarki pod zastaw swych skromnych pamiątek rodzinnych. Od czasu do czasu pisuje także artykuły do petersburskich gazet. Pewnego dnia wpada mu do głowy pomysł... Rozterki i rozważania zajmują mu całe dnie. Kiedy w końcu podejmuje decyzję... - z następstwami swego czynu (by nie zdradzić zbyt wiele) zmaga się przez wszystkie strony powieści.

Powieści nie czyta się łatwo, nie jest krótka ani lekka, a nad treścią często trzeba się zatrzymać i zastanowić. Na pewno nie wszystkim się spodoba i nie każdemu uda się "przebrnąć" do końca. Mnie jednak dzieło to zafascynowało i pochłonęłam je, usiłując rozgryźć istotę fenomenu rosyjskiej literatury (co oczywiście zakończyło się niepowodzeniem). Lektura naprawdę wspaniała, angażująca nie tylko nasz umysł, ale także emocje i nawet własne sumienie. Na końcu płakałam.

Arcydzieło,

9,9/10

7 kwietnia 2016

Szukając "sprafcy"

Powieść Stephena Kinga "Pan Mercedes" opowiada historię detektywa emerytowanego, który dostaje list od mordercy, którego nigdy nie udało mu się złapać. Od Zabójcy z Mercedesa, który wjechał samochodem w tłum czekający na otwarcie Pierwszych Miejskich Targów Pracy.
Książka rzemieślnika. Historia z sensem. Jest tam wszystko (nie będę wypisywać, ale naprawdę nie wiem, jak udało się autorowi połączyć tyle przypadków ludzkich i różnych światów w jednej powieści). Muszę przyznać, że raz nawet miałam dreszcze...
Naprawdę "bogata" opowieść, jedyne, co mi się nie podobało to niektóre momenty, które przypominały bardziej sentymentalny romans niż powieść detektywistyczną. Ale jak kto woli...
9,5/10

27 marca 2016

Indiana Jones w kryminalnej odsłonie,

czyli "Zmącony spokój Pani Labiryntu" Joe Alexa. Podczas gdy główny bohater, sławny pisarz Joe Alex, kończy swoją najnowszą książkę, jego ukochana, Karolina, tłumaczy papirus sprzed ponad trzech tysięcy lat. Dziewczyna przypuszcza, że może on być wielkim odkryciem, gdyż opowiada o nieznanej dotąd świątyni Pani Labiryntu Atany. Podekscytowana Karolina chce zbadać wyspę.
Jest to pierwsza książka Joe Alexa, po którą sięgnęłam i, sądząc po opiniach, źle wybrałam. Pomijając początkowo wlokącą się akcję (przygotowania zajmują około 80 stron, a gdy akcja się rozkręca, zostaje tylko 30 do końca), to jest ona okrutnie przewidywalna! Dlaczego więc przeczytałam książkę do końca? Ponieważ liczyłam, że autor mnie zaskoczy, nastąpi zwrot akcji, liczyłam na mistrzowskie zakończenie a'la Agatha Christie... A tu nic z tego! Plusem powieści jest długość, a także to, jak szybko się to czyta. Książka na jeden-dwa wieczory.
5/10

6 marca 2016

Znajdź swoją własną gwiazdę i odpłyń w nieznane


"Dziewczyna, która sięgnęła nieba" to wzruszająca książka włoskiego autora Luca di Fulvio. Zostajemy wprowadzeni do świata klimatycznych Włoch na początku XVI wieku. Jednak widzimy nie tylko najwyższe warstwy społeczne, a przede wszystkim te niższe, taplające się w błocie, cuchnącej wodzie, odchodach i trupach. "Dziewczyna..." to opowieść o tych, którzy żyją oszustwami i oszukują, żeby żyć. Pomimo przygnębiającego tematu, autor wplótł do książki wyrazistych bohaterów, którym nieobce jest poczucie humoru, nawet w najbardziej dramatycznych momentach.
Cóż powiedzieć? Jestem zachwycona! Urzekli mnie bohaterowie, chociaż byli i tacy, którzy mnie denerwowali. Wielokrotnie śmiałam się na głos, ale często chciało mi się też płakać. Wzruszała mnie potęga miłości, pomimo jej naiwności. Jeśli mam się do czegoś przyczepić to niejednorodny język - raz był iście średniowieczny, a za chwilę pojawiały się wyrazy, których nie znano jeszcze kilkaset lat...
Jednak nawet to nie przeszkadzało mi za bardzo! Szczerze polecam!
9,5/10
źródło okładki

5 marca 2016

Podsumowanie ankiety

Najbardziej lubisz, jak opis z tyłu książki zdradza:

całą fabułę
  0 (0%)
pół książki
  0 (0%)
tylko początek
  5 (83%)
nieważne ile, ważne, żeby był interesujący
  0 (0%)
nieważne, i tak go nie czytam
  1 (16%)

Dziękujemy wszystkim za wzięcie udziału w naszej ankiecie :-)

19 lutego 2016

Zaklęta miłość..

Książka "Dzieje Tristana i Izoldy" to spis legendy o przygodach tytułowych bohaterów. Dominującym tematem jest ich miłość, która, oczywiście, jest magiczna i nieodpowiednia.
Moim zdaniem, utwór ten całkiem łatwo się czyta, mimo że został napisany archaicznym językiem. Sama historia jest ciekawa i wciągająca. Akcja rozgrywa się dość szybko. Lecz zachowanie niektórych postaci bardzo irytuje.
7/10

źródło okładki

28 stycznia 2016

Efekt domina

Okładka książki Pochłaniacz
Gdańsk, zima 1993. Wchodzący w dorosłość Marcin Staron, zakochuje się w młodszej siostrze przyjaciela. Jednocześnie jego wujek, powszechnie nazywany Słoniem, oferuje mu pożyczkę sportowego samochodu. Oczywiście, młody Staron zgadza się, choć jeszcze nie wie, jakie konsekwencje będzie to miało. Katarzyna Bonda w swoim "Pochłaniaczu" prowadzi czytelnika przez świat mafii, kościoła i machlojek finansowych za pośrednictwem profilerki Saszy Zaluskiej.
Początek książki (o ile za początek uznajemy pierwsze 200 stron) tragiczny. Nudny, bezpłciowy, jakby autorka nie miała pomysłu. Potem jednak bohaterowie przestają cytować Pismo Święte i biorą się za to, co mają robić - prowadzą śledztwo. Wtedy już to wszystko jako-tako idzie i da się czytać, ale zawsze mogło być lepiej...
6/10

18 stycznia 2016

W obliczu prawdy

Okładka książki Syn
Jo Nesbo czekał na mojej liście autorów "do przeczytania" od bardzo dawna i w końcu się doczekał, gdy sięgnęłam po "Syna" tegoż autora.
Książka opowiada o Sonnym Loftusie, więźniu, który słucha. Jest on słuchaczem wymarzonym - ćpunem, niemalże niekontaktującym, milczącym i bezstronnym. Nic więc dziwnego, że wielu współwięźniów przychodzi do niego na "spowiedź". Okazuje się jednak, że Sonny ma też ciekawą historię, której nowe aspekty zostaną dopiero ujawnione.
Jo Nesbo czaruje postaciami, wprowadza czytelnika w labirynt intryg, słów, sytuacji, powiązań, a przede wszystkim postaci. Ciągle pojawiają się nowe nazwiska, co, o dziwo!, nie przeszkadza w lekturze. I kolejne zaskoczenie: ćpun przestępca może wzbudzać ogromną sympatię. Do tej pory z tego typu sytuacją spotkałam się jedynie u Stephena Kinga, więc tym większy plus dla Nesbo. Majstersztyk!

9,5/10

16 stycznia 2016

Nastolatką być

Piętnastoletnia Marysia Kawczuk przeprowadza się wraz z rodzicami i czwórką rodzeństwa do Wałbrzycha. Wychowywała się na wsi, więc duże miasto robi na niej spore wrażenie. Na dwa miesiące przed końcem ósmej klasy szkoły podstawowej, zmuszona jest zmienić szkołę. Tam poznaje nowe koleżanki, które to odegrają w jej nastoletnim życiu najważniejszą rolę. Z natury nieśmiała, grzeczna i dobrze ułożona Marysia przechodzi przemianę pod wpływem swoich "przyjaciółek". Zmienia się nie tylko jej zachowanie czy sposób bycia, ale również relacje rodzinne. Zakończenie powieści jest dosyć... zaskakujące, więcej nie zdradzę.

Na początku trzeba przyzwyczaić się do infantylnego języka, jakim pisana jest powieść Tomka Tryzny, potem czyta się już łatwo, szybko i przyjemnie. "Panna Nikt" jest pozycją już dosyć nieaktualną, jeśli chodzi o sprawy młodzieżowe (1988 r.), a jak wiadomo, z roku na roku każde pokolenie nastolatków się zmienia. Warto jednak przeczytać tę książkę, by mieć pojęcie o tym, jak kiedyś wyglądało bycie nastolatkiem (w tym przypadku: nastolatką). Problemy poruszane w powieści to m. in. trwałość przyjaźni, relacje dorastającej młodzieży z rodzicami, poszukiwanie odpowiedzi na życiowe pytania oraz kwestie seksualne. Ciężko jest mi określić, czy książka mi się podobała czy nie. Najbardziej pasuje do niej określenie dziwna, nierozumiane ani negatywnie, ani pozytywnie. Przeczytajcie i oceńcie sami.

7,5/10

11 stycznia 2016

Mr. Gringo

Kolejna wspaniała książka, która w ostatnim czasie wyszła spod pióra pana Wojciecha Cejrowskiego. Dostałam ją na święta, i musiałam się bardzo pilnować, żeby nie przeczytać jej całej w ciągu jednego dnia (na co bardzo miałam ochotę). Ilustrowana wspaniałymi zdjęciami opowieść o życiu na prerii w Arizonie wciąga bez reszty, a najcudowniejsze w niej jest to, że jest całkowicie prawdziwa! Przed dwudziestu laty p. Cejrowski "dostał, potem wygrał a ostatecznie kupił" małe rancho, czyli stary drewniany domek oraz kawałek ziemi. Po latach postanowił wrócić i zakosztować słodkiego nicnierobienia oraz poznać życie "stada", czyli mieszkańców okolicznego miasteczka. Oczywiście, wiele rzeczy było na początku nowych, dziwnych lub niezrozumiałych, z czasem jednak wszystko zaczynało układać się w całość. Z każdą następną stroną czułam, że więcej wiem o, tak różniącym się od naszego, prostym życiu amerykańskich kowbojów. Momentami zaśmiewałam się do łez, gdyż incydenty opisywane w "Wyspie na prerii" były przezabawne i takie... egzotyczne. Od książki naprawdę nie można się oderwać i trzeba się zmusić, żeby odłożyć ją na nocny stolik i zgasić światło, by choćby we śnie wcielić się w arizońskiego kowboja doglądającego bydła lub zwyczajnie wylegującego się z kapeluszem na oczach i źdźbłem trawy w ustach (co mi się autentycznie przydarzyło!). Styl p. Cejrowskiego - lekki, naturalny i bardzo swobodny - sprawia, że (o czym wspominałam w poprzednim poście) książka czyta się sama. Aż żal było przewrócić ostatnią kartkę i zobaczyć, że to już naprawdę koniec...

Gorąco, gorąco i jeszcze raz gorąco polecam!!!

10/10

9 stycznia 2016

Sto lat samotności...

Powieść kolumbijskiego pisarza Gabriela Garcii Marquez'a jest jedną z najbardziej znanych pozycji literatury latynoamerykańskiej. Jest jedną z najczęściej tłumaczonych książek napisanych w języku hiszpańskim. Chyba każdy kiedyś chociażby o niej słyszał, lub nazwa obiła mu się o uszy. Najwspanialsze w tej książce jest to, że nie opowiada historii całkowicie zmyślonej. Marquez opisuje bowiem dzieje rodziny, o której dowiedział się od swego dziadka. Rodziny Buendiów, prześladowanej fatum kazirodztwa i założycieli wioski Macondo, gdzie nic, co zwyczajne nie jest normalne, a wszystko nadzwyczajne i dziwne stanowi codzienność. Tak wielowątkowej powieści jeszcze nie czytałam i wydaje mi się, że długo nie trafię na podobną. Porusza tematy miłości, wojny, nauki, zemsty, starości, błędów młodości i... chyba naprawdę wszystkiego, co ludzkie. Choć pisana jest dosyć jednostajnie, prawie wcale nie ma dialogów, a jeden akapit zajmuje z reguły dwie strony - powieść czyta się jednym tchem. Niesamowicie wciąga i pochłania, intryguje i zmusza do przemyśleń. Cały opisywany świat jest zawieszony na granicy rzeczywistości, tak że czasami nie do końca wiemy, czy coś wydarzyło się naprawdę, czy jest jedynie przerysowaniem jakiej istotniejszej kwestii. W książce można się zatracić i zagubić, co jest niesamowitym walorem tej niezwykłej powieści.

9,5/10

8 stycznia 2016

Czas...

Okładka książki Zaklinacz czasu
Każdy potrzebuje czasu, każdy chce go więcej. Jednak jest to jedyna "rzecz", której nie uda nam się posiąść na własność. Czas może dać nam wiele możliwości lub zabrać wszystko. Kto ma władzę nad czasem? Ojciec czasu. Pewnie zastanawiacie się kto kieruje jego czasem i jak on przeżywa swoje życie, czy ma wszystko czy wręcz odwrotnie? Jednak książka nie opowiada tylko o Ojcu czasu. Przedstawia również losy dwójki bohaterów: Sarah i Victora. Jedno z nich tak naprawdę zaczyna dopiero żyć pełnią życia, a drugie jest na jego skraju. Jak potoczy się ich istnienie? Czy los będzie dla nich łaskawy? Jeśli chcecie poznać odpowiedzi na te pytania, musicie koniecznie sięgnąć po książkę Mitch'a Albom "Zaklinacz czasu".
Książkę czytało mi się bardzo szybko, wciągnęła mnie bez reszty, ale przede wszystkim skłoniła do refleksji. Ukazała konsekwencje, których czasami w ogóle nie bierzemy pod uwagę. Książkę w szczególności polecam wszystkim, którzy szukają czegoś, co zostanie w pamięci na długo i skłoni do przemyśleń nad własnym życiem.
10/10

6 stycznia 2016

Ostatnia wiocha w kraju



Mieszkańcy Taplar - ostatniej, nieucywilizowanej wioski na wschodzie Polski - od pokoleń żyją odcięci od całego świata. Mimo że zbliża się koniec XX wieku, oni nadal nie słyszeli o czymś tak "egzotycznym" jak prąd, radio czy sztućce. Lokalna władza jednak postanawia zrobić z tym porządek - do wsi sprowadza się nauczycielka, której powierzono misję utworzenia szkoły. Chociaż jest to szczupła, miastowa panienka wywraca spokojne życie bogobojnych wieśniaków do góry nogami.

Kiedy przebrnęłam przez kilka pierwszych stron powieści, było mi ciężko stwierdzić, co to w ogóle za język... Ni to polski, ni nie-wiadomo-co, po prostu - wieśniacki. Narratorem jest jeden z chłopów, który ze swojej perspektywy opisuje wszystkie wydarzenia i swoje przemyślenia. Niektóre fragmenty są naprawdę zabawne, inne dziwne, a jeszcze inne... obrzydliwe (chodzi mi tutaj o bardzo naturalistyczne opisy pewnych... hmm, zjawisk i czynności). Wiele osób twierdzi, że śmiało się przy lekturze do łez - ja byłam... wkurzona! Głupota i ograniczenie wieśniaków doprowadzało mnie momentami do szału, dopiero po pewnym czasie się przyzwyczaiłam i już tak tego nie przeżywałam. Książka na pewno wzbudza wiele różnych emocji, dlatego naprawdę warto po nią sięgnąć. Tylko jest jeden haczyk... w trakcie czytania i nawet trochę czasu po skończeniu książki zaczyna się myśleć w tym wieśniackim języku... Ja łapałam się na tym jeszcze przez 2 tygodnie po lekturze. Zadziwiające jak to łatwo wchodzi do głowy.

8/10

5 stycznia 2016

Transylwański krwiopijca

Postać hrabiego Drakuli zna chyba każdy. Przez "Zmierzch" oraz podobne... hmm, twory wampiry stały się ikonami popkultury. Zostały wyidealizowane, przesłodzone i... każdy zresztą doskonale wie. Powieść Brama Stokera była pierwszą, która rozpoczęła nieśmiertelną "karierę" wampirów we współczesnym świecie.

Książka jest napisana w formie listów, pamiętników i dzienników, pisanych przez bohaterów powieści. Dzięki takiej kompozycji i schematowi historia Draculi ukazana została z różnych punktów widzenia i na różne sposoby. Klasyka powieści grozy - może nie bałam się jakoś specjalnie, przewracając następne karty książki, ale były momenty, kiedy skóra na karku cierpła, a po plecach przebiegał dreszcz. Do tego wątek miłosny, jak na współczesne standardy trochę przesłodzony, no ale takie były wtedy czasy (dla przypomnienia - jest koniec XIX wieku).
Każdy powinien przeczytać tę książkę, żeby mieć obraz tego prawdziwego wampira, takiego, jakim był u źródła. Pozycja po prostu obowiązkowa, szczególnie, jeśli kogoś interesuję te klimaty. Tylko uważajcie, nie dajcie się opętać hrabiemu Draculi... Jako działanie prewencyjne, proponuję wianek z kwiatów czosnku ;)

9/10

4 stycznia 2016

Węch idealny

Jan Baptysta Grenouille urodził się inny. Miał w sobie więcej z kleszcza, niż z człowieka, a uczucia ludzkie zastępował mu węch. Od małego kolekcjonował zapachy, sortował je, komponował z nich zupełnie nowe, nieistniejące w rzeczywistości perfumy. Pewnego dnia jednak poczuł woń tak obezwładniająco piękną, że... zabił. Jak dalej potoczyła się "historia pewnego mordercy", przeczytajcie sami...

Powieść na pewno niesamowicie wciągająca, intrygująca i zajmująca. Pomysł na postać Grenouille'a, jak dla mnie, absolutnie genialny. Czyta się całkiem szybko i przyjemnie, zakończenie jest... niesamowicie zaskakujące. Każdy powinien przeczytać tę książkę, kolejna obowiązkowa pozycja na liście. W Niemczech o jednak mają fajne lektury ;)

9,5/10

2 stycznia 2016

Alfabetyczny morderca

Seryjny morderca zabija według porządku alfabetycznego. Na miejscu zbrodni zostawia ślady, mające zmylić policję. Wysyła także listy do Herkulesa Poirot, w których "informuje" gdzie i kiedy wydarzy się kolejna zbrodnia. Słynny belgijski detektyw oczywiście za punkt honoru przyjmuje odkrycie sprawcy serii morderstw. Towarzyszenie mu w jego dedukcji było dla mnie (i dla każdego czytelnika powinno być) prawdziwym zaszczytem, jako że uważam, iż "A.B.C" jest jedną z najlepszych, najbardziej zaskakujących i trzymających w napięciu powieści królowej kryminałów Agathy Christie.

Książka, jak prawie każda pióra pani Christie, nie jest specjalnie długa. Czyta się ją jednym tchem, nie można oderwać się od odkrywanej stopniowo historii. Tak jak już napisałam - "A.B.C" naprawdę należy to samego topu (oczywiście według mnie). Mimo że podejrzewałam już absolutnie wszystkich, rozwiązanie zagadki ujawniane na koniec przez Poirota czytałam z otwartymi ze zdziwienia ustami! MUSICIE przeczytać tę książkę, to jest po prostu absolutny mus.

Gorąco polecam!!!

10/10

1 stycznia 2016

To. Już. Wszystko?

Oslo. Kilka dni przed Bożym Narodzeniem. Olav jest w pracy. Nie siedzi jednak za biurkiem i nie podpisuje papierków. Jest płatnym zabójcą. Mieszka sam i sam też żyje - bez przyjaciół czy rodziny. Sprawy zaczynają się komplikować, kiedy jego szef (lub klient, jak woli nazywać go Olav) daje mu nieco problematyczne zadanie - ma bowiem zabić jego żonę.

Książeczka krótka, bardziej jak rozbudowane opowiadanie. Czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. Ciekawa narracja i bardzo osobliwi bohaterowie. Historia oryginalna, nigdy wcześniej nie natrafiłam na podobną. A do tego niektóre metafory... niesamowicie dodają smaku powieści.

9/10