20 sierpnia 2014

Od domu do domu


Tak z jednej rodziny zastępczej do drugiej zostaje odesłana Lena, główna bohaterka powieści "Oro".Marcela A. Marcela . W żadnym domu nie zostaje długo, a tymczasowi rodzice nie są najlepsi, że tak to ujmę. Trafia do nowej rodziny zastępczej. Dziwnej. Nie lubi jej, podchodzi do ludzi z dystansem, którego nie chce odstawić za żadne skarby.

Jak potoczą się losy Leny  i czy przerwie dzielącą rodzinę przestrzeń?
A może znowu wróci do domu dziecka, a później znów do nowej rodziny zastępczej?
I kim jest tytułowy Oro?
Jak chcecie się przekonać, to zapraszam do lektury... Tylko najpierw przeczytajcie, jak to było ze mną...
Zachęcająca okładka, dobre opinie i nieodpychający opis spowodował, że do książki podeszłam z miłym nastawieniem, które, niestety, z czasem mijało. Książka nie podobała mi się. Tragedii nie było, ale... Ale pozostaje ale i oznacza, że tej książce można trochę zarzucić. Tylko co? Nie potrafię sama tego nazwać. Chyba chodzi o język, którego użył autor. W każdym razie rzeczy, o których chętnie bym poczytała i zostały w powieści zawarte, były nudne. Niewyraziste. Po pierwszych pięćdziesięciu stronach miałam lekko dość. Dodatkowo przez całą lekturę czekałam, aż powieść się rozkręci i przestanie zanudzać na śmierć. Serio, prawie umarłam czytając tą książkę. Niebezpieczna jest ;).
3,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz