Książka Martyny Wojciechowskiej
pt. „Kobieta na krańcu świata 3” jest zbiorem kilku opowieści o jej spotkaniach
z najrozmaitszymi kobietami, pochodzącymi z najróżniejszych kultur.
Tak w pierwszym rozdziale możemy
poznać życie hindusek, pochodzących z rodu Depawat, które służą w świątyni
szczurów. Przygotowują im posiłki, wierząc, że to zmarli z ich rodzin, oraz że
kiedyś ponownie odrodzą się jako ludzie. Muszą też wychowywać dzieci oraz być
posłuszne swoim mężom, ponieważ w tamtej części świata kobiety dopiero
zaczynają walczyć o swoje prawa.
Następna historia dotyczy
fa’afafine. Jest to zjawisko występuje jedynie na wyspie Samoa. Człowiek rodzi
się w ciele mężczyzny, ale wewnętrznie czuje się kobietą. Nie jest to jednak
ani transseksualizm, ani homoseksualizm. Jest to coś zupełnie niezrozumiałego dla ludzi Zachodu. W tym rozdziale opisane jest życie właśnie jednej z
miejscowych fa’afafine.
Kolejna opowieść to zastrzyk
adrenaliny. Samo czytanie wystarczy, by poczuć dreszczyk emocji. Rozdział
opowiada bowiem o jednym z najniebezpieczniejszych hobby świata. Skokach z
samolotu oraz innych obiektów w specjalnie do tego przygotowanych wingsuitach.
48-letnia Heather wraz z mężem trenuje skoki każdego dnia, by przygotować się
pobicia kolejnego rekordu świata. Jak wygląda ich codzienność? Przekonajcie się
sami.
Następna część książki opowiada
dość brutalną i krwawą historię. Jest to bowiem opowieść o życiu
najsłynniejszej meksykańskiej matadorki. Hilda jest silna i musiała włożyć
wiele pracy w to, by osiągnąć taki sukces. Czy zabijanie byków zasługuje jednak
na chwałę? Odpowiedź na to pytanie każdy powinien wyrobić sobie sam.
Rozdział zatytułowany „Ghana –
nieostatnia czarownica” jest bardzo smutny. Opowiada historię kobiet, które
całkowicie bezpodstawnie zostały oskarżone o uprawianie czarnej magii oraz z
tego powodu wygnane z rodzinnych wiosek. Pomimo tego, że mamy już XXI wiek, w
wielu afrykańskich krajach nadal panuje zacofanie oraz wiara w przesądy i
magię. Na szczęście istnieją nieliczne obozy dla zmuszonych do ucieczki
czarownic. Znajdują tam schronienie oraz bezpieczny kąt. Nie są to jednak godne
warunki. Historia ta przepełniona jest smutkiem, żalem oraz cierpieniem. A
najgorsze jest to, że jest prawdziwa.
Kolejny fragment książki
poświęcony jest starszemu małżeństwu, prowadzącemu rezerwat dla zwierząt w
Australii. Opowiada o olbrzymiej odpowiedzialności oraz ciągłej, nieustannej
harówce bez wytchnienia. Jednak Shirley i Russell się nie poddają, ratując życie
dziesiątkom zwierząt rocznie.
Ostatnia historia rozgrywa się w
Nepalu. Martyna odwiedza Tsepal, kobietę posiadającą trzech mężów oraz czwórkę
dzieci. Kolejna niezrozumiała dla nas tradycja i kultura. Jak to możliwe, że
trzech mężczyzn potrafi dzielić się jedną kobietą? Ciężko w to uwierzyć, ale
rodzina żyje w niesamowitej zgodzie i bez najmniejszych sporów. A może
poliandria to nie takie złe rozwiązanie, skoro u nas rocznie rozwodzi się tyle
małżeństw?
Zbiór tych
siedmiu fascynujących opowieści czytało mi się naprawdę przyjemnie. Wiele można
się dowiedzieć o tym, jak wygląda życie kobiet, których losy rozsiane zostały
po całym świecie. Dla wszystkich, którzy interesują się obcymi kulturami
książka ta nie okaże się stratą czasu. Oczywiście, niektóre historie były
bardziej interesujące, niektóre trochę mniej. Nie zmienia to jednak faktu, że
tak mało wiemy o życiu ludzi, którzy żyją na tej samej co my planecie.
Warto
przeczytać tę książkę, nawet jeśli nie jesteśmy szczególnymi fanami pani
Wojciechowskiej. Przeprowadzone przez nią wywiady są bardzo interesujące i
wiele nowych rzeczy możemy się dzięki nim dowiedzieć.
Serdecznie
polecam!
8,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz