czyli "Skrzydła Laurel" autorstwa Aprilynne Pike. Tytułowa bohaterka, Laurel, jest nietypową nastolatką, z nietypową dietą, która dopiero w wieku piętnastu lat poszła do szkoły. I wtedy wszystko się zaczęło. Poznała miłego chłopaka, Dawida, a jej życie mogłoby się ułożyć ale tak się nie stało... Dlaczego? Z powodu jakieś małej plamki, która pojawiła się na jej plecach pewnego dnia. A co to jest i co z tego wyniknie? Tego dowiedzie się sami...o ile zechcecie po kilku słowach ode mnie.
Tak jak różowa jest okładka, tak i cała książka jest lekko (dobra może użyłam zbyt delikatnego słowa: mocno) przesłodzona i przesadzona. Mnie książka zawiodła, bo pomimo wyglądu okładki postanowiłam książkę przeczytać... To był błąd. Nie wiem, może mój mózg jest na to za stary, ale tego "dzieła" Aprilynne Pike nie przetrawił.
Jednak wiem, że niektórym ludziom się ona spodoba (znam przykłady) i to potrafię zrozumieć. Jednak mam wrażenie, że powieść nie została napisana dla młodzieży, tylko dla osób ledwo wychodzących z przedszkola, a panią Pike piszącą miłą i ciekawą bajeczkę na dobranoc troszkę poniosło i się rozpisała...
Moja ocena (jako książka dla młodzieży): 1,5/10
Moja ocena (jako bajka dla dzieci): 7/10
okładka: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/54061/skrzydla-laurel
okładka: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/54061/skrzydla-laurel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz