"Marsjanin" - ostatnio popularność przyniosła książce ekranizacja pod tym samym tytułem. Film niech każdy oceni według siebie, książka na pewno warta jest przeczytania.
Mark Watney jest członkiem 6-cio osobowej ekspedycji na Marsa. Niestety na Czerwonej Planecie zaskakuje ich burza piaskowa i muszę przedwcześnie zakończyć misję. Podczas ewakuacji główny bohater zostaje uznany za martwego, ponieważ uderza w niego antena satelitarna. Jak nietrudno się domyślić - przeżywa, ale wtedy jest już za późno. Mark Watney został całkiem sam na Marsie. Ma dwa wyjścia - poddać się i zginąć, albo walczyć.
Struktura powieści od razu narzuca porównanie do historii Robinsona Crusoe, którego uwielbiam. Język stosunkowo prosty (pomijając fachowe nazwy różnych sprzętów), zabawne teksty i przystępny styl. Książkę czyta się szybko i bardzo wciąga, a do tego jest przy okazji praktycznym poradnikiem marsjańskiego survivalu!
8,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz