31 grudnia 2015

Średniowieczny Sherlock Holmes

O "Imieniu róży" chyba każdy kiedyś słyszał. Opasłe tomiszcze pióra Umberto Eco, historia osadzona w XIV wieku, wątek kryminalny (oraz wiele, wiele pobocznych).

Do opactwa benedyktynów w północnych Włoszech przybywają uczony franciszkanin, Wilhelm z Baskerville oraz jego uczeń, Adso z Melku. Opat zwraca się z prośbą do Wilhelma, by ten pomógł mu w rozwiązaniu zagadki tajemniczej śmierci jednego z braci. Sprawa jednak okazuje się być o wiele bardziej skomplikowana. Źródłem wszystkiego zdaje się być biblioteka oraz jej bogaty księgozbiór. W międzyczasie w opactwie odbywa się debata pomiędzy franciszkanami a innymi dostojnikami kościelnymi, dotycząca ubóstwa Chrystusa.

Powieść jest niezaprzeczalnie arcydziełem. Stylizowany język i schemat książki, bohaterowie i idealnie uchwycone realia tamtejszego świata sprawiają, że przenosimy się do średniowiecza i biernie uczestniczymy w opisywanych przed Adsa (który jest narratorem) wydarzeniach. Wprawdzie powieści nie czyta się ani łatwo, ani szybko, ale niesamowicie wciąga i po prostu nie można się oderwać. Książka absolutnie magiczna, pozycja obowiązkowa do przeczytania.

9,5/10

Gazeta jutra

Pan Colonna, facet pod pięćdziesiątkę, który w życiu robił trochę tego, trochę tamtego i tak naprawdę niewiele osiągnął, otrzymuje propozycję uczestnictwa w tworzeniu fikcyjnego dziennika. Jego zadaniem byłoby obserwowanie pracy dziennikarzy, a po roku napisanie bestsellerowej książki mówiącej o tworzeniu gazety, która nigdy nie powstała. Ogólnym założeniem było to, żeby pisać o "prawdzie" w taki sposób, aby była ona wygodna dla Prezesa, który zlecił pracę nad dziennikiem.

Eco oczywiście nie mógł powstrzymać się przed wpleceniem wątku historycznego, który, nawiasem mówiąc, zajął prawie jedną trzecią całej książki. Spiski, które odkrywa jeden z dziennikarzy na początku wydają się być wyssane z palca, potem jednak okazuje się, że...

Powieść króciutka jak na Eco, czyta się szybko i w miarę łatwo. Bohaterowie ciekawi i wyraziści. Interesujący wątek miłosny. A do tego spora dawka informacji historycznych (nie wiem, czy wszystko do końca autentyczne, ale zawsze). Na pewno jest to pozycja warta polecenia.

8,5/10


Ona wróci!

Pat nareszcie wychodzi ze "złego miejsca" - szpitala dla osób psychicznie chorych i nie do końca zrównoważonych emocjonalnie. Jego życiowym celem staje się odzyskanie byłej żony, Nikki, z którą od wielu miesięcy nie miał kontaktu. To dla niej czyta więcej książek i ćwiczy kilka godzin dziennie, by ulepszyć zarówno swoje ciało, jak i ducha.

W życiu Pata poza odzyskaniem Nikki liczy się także football amerykański. Zagorzałymi kibicami są zarówno jego ojciec, brat, a nawet terapeuta! Kolejnym ważnym wątkiem w powieści jest również pojawienie się Tiffany - lekko stukniętej kobiety, która uparła się, że zaprzyjaźni się z Patem. Ma w tym jednak swój ukryty cel...

Książka ogólnie pozytywna, czyta się szybko i przyjemnie. Jak dla mnie jednak jest strasznie chaotyczna i tak naprawdę - o niczym. Więcej spodziewałam się zarówno po powieści, jak i po filmie, który obejrzałam zaraz po lekturze. Obsada niby świetna, a film strasznie drętwy i słabo zagrany. Szkoda.

6,5/10

30 grudnia 2015

***



Stoisz nade mną z nożem
Ostrze lśni w blasku jarzeniówek
Już czuję na szyi ostre zimno
Którym postanowiłeś mnie wyzwolić
Twe oczy rozbiegane
Spocone dłonie
Żyła pulsująca na posiwiałej skroni
Kto cię skrzywdził, kochanie?
Oddycham
Wciąż równo, choć płytko
Ty krzyczysz
A ja tylko słucham
Łączą nas dzisiaj już tylko obrączki
Jak parę starych gołębi ze zmarłym właścicielem

Robinson Crusoe przyszłości

"Marsjanin" - ostatnio popularność przyniosła książce ekranizacja pod tym samym tytułem. Film niech każdy oceni według siebie, książka na pewno warta jest przeczytania.

Mark Watney jest członkiem 6-cio osobowej ekspedycji na Marsa. Niestety na Czerwonej Planecie zaskakuje ich burza piaskowa i muszę przedwcześnie zakończyć misję. Podczas ewakuacji główny bohater zostaje uznany za martwego, ponieważ uderza w niego antena satelitarna. Jak nietrudno się domyślić - przeżywa, ale wtedy jest już za późno. Mark Watney został całkiem sam na Marsie. Ma dwa wyjścia - poddać się i zginąć, albo walczyć.

Struktura powieści od razu narzuca porównanie do historii Robinsona Crusoe, którego uwielbiam. Język stosunkowo prosty (pomijając fachowe nazwy różnych sprzętów), zabawne teksty i przystępny styl. Książkę czyta się szybko i bardzo wciąga, a do tego jest przy okazji praktycznym poradnikiem marsjańskiego survivalu!

8,5/10

26 grudnia 2015

Na straganie Króla

Dwadzieścia opowiadań Stephena Kinga, zawarte w zbiorze "Bazar złych snów" opowiadają o śmierci, śmierci i... życiu. Różni bohaterowie, różne historie, z których niektórych już nie pamiętam. Dużo się działo w tej jednej książce.
Ciężko ocenić dwadzieścia opowiadań na raz. Jedne podobały mi się bardziej, inne czytałam tylko po to, aby dotrzeć do następnego. Ogółem jednak zbiór wart polecenia, a w szczególności opowiadanie pod tytułem "Kiepskie samopoczucie". Świetne!
8/10

24 grudnia 2015

Święta! :)

W końcu doczekaliśmy się Bożego Narodzenia! Z tej okazji chcemy Wam życzyć wszystkiego najlepszego, wielu książek pod choinką, wspaniałego czasu spędzonego z rodziną, smacznego jedzonka i spełnienia marzeń ;)

Wesołych Świąt!

21 grudnia 2015

Muzyka ze Śląska

Skończyłam książkę "Artur Rojek. Inaczej". Usiadłam do komputera z zamiarem napisania posta, ale przyszło mi do głowy pytanie "Czy będę w stanie napisać cokolwiek o tej książce?" Będzie ciężko, ale spróbuję.
Jest to biografia - wywiad z Aleksandrą Klich. Nie skupia się na odejściu artysty z Myslovitz ani jego nowej płycie, jak można by się spodziewać. Wręcz przedziwnie. Tutaj pan Artur Rojek został przedstawiony jako wysportowany chłopak ze Śląska, artysta tylko po drodze. Ja to tak przynajmniej odebrałam. Ciekawe to, muszę przyznać.
Pan Artur Rojek jest moim absolutnym Góru, moim Idolem, Mistrzem i Mentorem (chociaż chyba o tym nie wie...). Z jego muzyką w tle dorastałam, a teraz z nią też żyję, a więc, gdy tylko książka weszła do księgarń, wiedziałam, że muszę ją mieć. I mam. Przeczytałam i jestem trochę rozczarowana - mało w niej treści. Prawie 300 stron, z czego 50 stron zajmują zdjęcia i teksty znanych mi piosenek. Do tego czcionka duża, a strony małe. No cóż...  To moja pierwsza biografia, więc mogę czegoś nie wiedzieć, ale jak przeglądałam biografie innych osób, były one nieco bardziej obszerne... Jednakże ciekawe odniesienia do psychologii i biegaczy, sprawiły, że książka stała się bardziej interesująca.
Ze względu na osobę, jakiej książka dotyczy, moja subiektywna ocena nie mogła być inna (ani krótsza):
9/10

17 grudnia 2015

Facebook

 Zobacz obraz w pełnych rozmiarach
Od dzisiaj również możecie nas znaleźć na Facebook'u. Mamy nadzieję, że dzięki temu do naszego wspólnego grona dołączy więcej osób i wraz z nami będzie cieszyć się i szerzyć naszą pasję jakimi są książki.

11 grudnia 2015

Nieśmiertelni - Wszechpotężni - Boscy

We "FUTU.RE" Glukhovsky kreśli swoją wizję świata przyszłości. Ludzie, po wynalezieniu lekarstwa na śmierć, zaczynają nie mieścić się na ziemi (dosłownie). Dlatego pobudowano wieże - monstrualne, kilkuset-piętrowe budynki, w których znajdowało się wszystko - od mieszkań po pola uprawne. Każdy system ma jednak swoją wadę... Skoro ludzi i tak jest za wiele, a nikt nie umiera, zakazane jest posiadanie potomstwa. Na straży tego prawa stoi specjalna organizacja, zajmująca się tropieniem i osądem osób łamiących zakaz. Jednym z członków tej organizacji jest główny bohater, będący jednocześnie narratorem powieści.
Cóż tu dużo mówić... Powieść długa, obszerna, wielowątkowa, barwna, przerażająca, intrygująca, wciągająca, niesamowita i... ah, zapierająca dech w piersiach! Książka ta zawładnęła mną bez reszty, żyłam razem z bohaterami, podróżowałam razem z nimi, oddychałam ich sztucznym powietrzem... Takich przeżyć nie da się opisać. To trzeba poczuć, doświadczyć tego samemu. Dlatego jest to książka, której nie można pominąć. Pozycja absolutnie obowiązkowa.

100000/10 <3



Po prostu Rosja

Dmitry Glukhovsky - jeden z moich ulubionych autorów współczesnych - postanowił zdemaskować strukturę polityczną i społeczną swej, niewątpliwie "wielkiej" ojczyzny. I wyszło, jak wszystko spod jego pióra, genialnie!
Zbiór stosunkowo krótkich opowiadań, każdy zilustrowany świetnie streszczającym dany wątek obrazkiem, w sposób niezwykle przenikliwy przedstawia nam rosyjską mentalność i kulturę. Niektóre historyjki są zabawne, inne znowu smutne bądź bulwersujące. Wszystko przesycone symbolami, odniesieniami i mglistymi nawiązaniami, które wiodą czytelnika przez skomplikowaną ścieżkę rosyjskich umysłów.
Książkę czyta się łatwo, jedno opowiadanie na max. pół godzinki. Styl Glukhovskiego... już chyba kiedyś o tym pisałam, więc nie będę się powtarzać - WIELBIĘ jego kunszt pisarski. Liczne rozbudowane metafory i utrzymanie zbioru w konwencji science-fiction podnosi jeszcze atrakcyjność całej książki.
Polecam gorąco,

9,5/10


8 grudnia 2015

Już 200 postów!


Post Boso przez świat był postem nr 200! Przy tej okazji chcemy podziękować wszystkim, którzy stale śledzą nasze wpisy, ale też tym, którzy wchodzą okazjonalnie :) Wam i sobie życzymy jeszcze wielu przeczytanych/napisanych postów <3

7 grudnia 2015

Wciąż w drodze...

Powieść, której reklamami zostaliśmy jakiś czas temu zbombardowani ze wszystkich stron, niestety, jest nieco przereklamowana (rozumiane bardzo, bardzo dosłownie).
Rachel, kobieta po 30-stce, codziennie dojeżdża pociągiem do pracy. Do drodze mija osiedla i domy, w tym jeden, który z jakiś względów wydaje jej się bliski. Czuje się z nim związana do tego stopnia, że nadaje zmyślone imiona jego mieszkańcom i dopowiada sobie ich historię. Pewnego dnia jednak widzi coś, co stanowczo odbiega od normy. A potem ktoś ginie...
Thriller, owszem, niezły. Historia niedziesiątkowa, oryginalna, pomysłowa. Bohaterka również do przeciętnych nie należy. Nastrój? Tak depresyjnej książki jeszcze nie czytałam. Poczucie beznadziei i brak dostrzegania sensu życia są tym, co w znacznej mierze cechuje klimat tej powieści. Książka może być przerażająca i mrozić krew w żyłach, ale niech nie wpędza ludzi w depresję!
Zakończenie - do przewidzenia na ok. 40 stron od końca. Tyle w temacie. Warto przeczytać, ciekawe doświadczenie, ale szału nie ma.

7/10



Boso przez świat

Każdy chyba zna Wojciecha Cejrowskiego. Jego program telewizyjny "Boso przez świat" jest jednym z najpopularniejszych programów podróżniczych. "Podróżnik WC" jest "odnowieniem" starego "Podróżnika", o które dopominali się czytelnicy. Sam Cejrowski nie chciał wznawiać swojej starej książki, lecz w końcu się zgodził. I całe szczęście! Książka, choć ma ok. 250 stron, napisana jest takim językiem, że sama się czyta. Niesamowicie wciąga i intryguje, a wspaniale zdjęcia są cudownym dopełnieniem podróży, którą możemy odbyć razem z Cejrowskim, choćby w wyobraźni. Cejrowskiego nie każdy lubi, ponieważ ma swoje poglądy i zawzięcie ich broni. Jest jednak bardzo inteligentnym człowiekiem, i nawet nie zgadzając się z nim w pewnych kwestiach, uważam, że zasługuje na duży szacunek. Jego książki oraz program w niezwykle ciekawy sposób pozwalają na poznanie świata, bez konieczności ruszania się z wygodnej kanapy (a szkoda!).
Polecam, polecam, jeszcze raz polecam!

9,5/10 (bo za krótka!!!)