Cisza zapada powoli
Otulając świat czarnym prześcieradłem
Tylko czasem można usłyszeć delikatne
śmiechy
Młody chłopak stał nad brzegiem jeziora
Wpatrując się uparcie w głośne cienie
miasta
W życie bez wytchnienia
Młodzieniec pochylił głowę
Ubolewając nad ludzkimi sercami
Duszami pędzącymi z pozoru pełnymi ulicami
Idącymi jedynie do pustki
W świat otoczony brakiem tolerancji i
zrozumienia
To co z pozoru płytkie
Może być głębokie
Lecz nikt w pośpiechu nie widzi
Nie czuje
Biegnie gdzieś obok, daleko
Chłopak rozwinął skrzydła
Odleciał w stronę miasta
By pokazać ludziom
To co niewidoczne
~ Ania C.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz