Książka Niny Majewskiej-Brown pt. "Wakacje" opowiada o żonie i matce dwójki dzieci - Ninie Braun. Szczęśliwa rodzina Braunów: ojciec - Bart, jego miłość - Nina, Jachu - ich siedemnastoletni syn oraz Klara - jego siedmioletnia siostra, wyjeżdżają na wakacje do rajskiej Barcelony. Oczywiście, wiadomo, że nie ma wakacji bez problemów. A oni mają ich aż za dużo...
Ciężko ocenić tą książkę. Z jednej strony historia rodziny Braunów wciągnęła mnie, ale z drugiej... Napisana chaotycznie, z wieloma usterkami i błędami logicznymi. Czytając, odnosiłam czasami wrażenie, że autorka sama zapominała o tym, co wcześniej napisała i pomijała wiele informacji. Chociaż po okładce i opisie, myślałam, że będzie gorsza...
W pewnym momencie, co kilka akapitów płakałam. Gdyby zmienić okładkę, skrócić dwustustronnicowy wstęp i poddać całość porządnej korekcie, byłoby super! Tylko te logiczne błędy (ojejku, jak denerwujące!), chaotyczna narracja i zbyt wielkie nagromadzenie, tak zwanego, rzucania kłód pod nogi, sprawiły, że czytało się naprawdę ciężko. Historia przejmująca i zostawiająca po sobie sprzeczne odczucia, od irytacji zaczynając, na smutku kończąc, według mnie, niestety nie zasługuje na więcej:
5,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz