Pewna dziewczyna obudziła się w nieznanym jej miejscu. Nie wie, skąd się tam wzięła, kim jest, a widok jej własnego odbicia w lustrze, przeraził ją. Do pomieszczenia, w którym się znajdowała weszła dziwnie wyglądająca kobieta. Powiedziała dziewczynie, że ta nazywa się Julia Stefaniak, ma dwadzieścia dwa lata, uległa wypadkowi i znajduje się w ośrodku o nazwie Druga Szansa.
Dziwne, prawda?
Taka nietypowa sytuacja została przedstawiona w książce naszej ukochanej Katarzyny Bereniki Miszczuk pt. "Druga Szansa". Powieść mnie pochłonęła. Nie ja ją, jak to zazwyczaj bywa. Nie. To Druga Szansa wkroczyła do mojego domu, do mojej głowy. Czytając książkę, nie mogłam się oderwać. Wszędzie gdzie szłam, nieważne, co było dookoła mnie, czytałam. Był tylko jeden moment zawodu, jednak i on został szybko nadrobiony przez geniusz pani Miszczuk. Sięgając po każdą kolejną jej książkę, chcę więcej i nie mogę nadziwić się talentowi polskiej pisarki. O jej książkach trudno wyrażać się cenzuralnie. Więc, żeby było w pełni kulturalnie, napiszę tylko, że serio warto przeczytać "Drugą szansę". Polecam!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz