14 grudnia 2014

Rodzina, ach, rodzina!

          Jeden z głównych bohaterów czarnej serii autorstwa Camilli Läckberg, Martin Molin, zostaje zaproszony przez swoją nową dziewczynę, Lisette, na rodzinną wigilię, która ma się odbyć na pobliskiej wyspie. Martin nie jest specjalnie zachwycony perspektywą spędzenia świąt z ludźmi, których w ogóle nie zna, ale ostatecznie się zgadza.

          Gdy przybywa na miejsce, do odrestaurowanego pensjonatu wynajętego specjalnie przez rodzinę jego dziewczyny, każdy jest już na miejscu i każdy chce go poznać. Martin od razu zauważa, że atmosfera między członkami rodziny jest napięta i czuje się bardzo nieswojo. Po chwili odkrywa, z jakiego powodu wszyscy zachowują się tak dziwnie - próbują przypodobać się staruszkowi na wózku inwalidzkim, który jest dziadkiem Lisette i jednocześnie słynnym szwedzkim miliarderem. Każdy ma nadzieję, że to jemu przypadnie w udziale największa część jego spadku.

          Podczas kolacji wigilijnej dziadek Lisette, Ruben, wykazuje głębokie rozczarowanie swymi synami oraz wnukami, którym pozakładał własne firmy. Gniewa się na nich i grozi, że ich wydziedziczy. Kiedy podnosi do ust szklankę z wodą i upija łyk, zaczyna się dławić i spazmatycznie trząść. Po chwili Martin stwierdza zgon. Gdy pochyla się nad zmarłym wyczuwa jednak coś, czego czuć nie powinien - słabą woń gorzkich migdałów. A tak pachnieć może tylko jedno - cyjanek. Ruben Liljecrona został zamordowany.

          W tym czasie na dworze rozpętała się okropna zamieć śnieżna i uwięziła wszystkich w pensjonacie na co najmniej kilka dni. Teraz na Martinie, jako policjancie, spoczywa olbrzymia odpowiedzialność - musi rozwikłać zagadkę i znaleźć mordercę, odkrywając przy tym niejedną rodzinną tajemnicę. Czy mu się to uda? Dowiedzcie się sami.

          Opowiadanie to jest krótkie i czyta się je w dwa wieczory. Ma niebywały klimat, szczególnie teraz, kiedy święta za pasem. Nie będę rozwodzić się długo nad umiejętnością wciągania czytelnika w opowiadaną przez siebie opowieść pani Läckberg, ponieważ pisałam o tym już we wcześniejszym poście. Napiszę tylko, że się nie zawiedziecie. Uwielbiam wszystkie książki tej autorki i z niecierpliwością czekam na następną, "Poskramiacza Lwów", która powinna ukazać się lada chwila.

          Gorąco polecam,

          9,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz