Aleksandra jest córką władcy Królestwa i jego żony, która nie jest zwykłą Królową. Jest ona bowiem uzdolniona magicznie. Ma największą moc w całym Królestwie i dzieli się swoją wiedzą z innymi bystrymi, a także z swoją córką. Aleksandra nie wie jednak, jak wiele czeka na nią i jak bardzo mogą przydać jej się nauki ukochanej matki.
"Królestwo łabędzi" Zoe Marriott od dawna chciałam przeczytać, ze względu na to, co widzicie obok (a mówią nie oceniaj książki po okładce), tytuł, ciekawy pomysł, czyli nawiązanie do baśni, którą pamiętam z dzieciństwa i ze względu na przynależność książki do serii Poza czasem. Myślałam, że historia urzecze mnie, tak jak to było czytając "Nieskończoność", ale zawiodłam się. Miałam nadzieję na coś bardziej dojrzałego, coś, co potrafiłoby mnie wzruszyć, od czego nie mogłabym się oderwać.
Jedyny plus, jaki znalazłam w tej książce był taki, że sposób narracji sprawiał, iż zaniemówiłam. Przeżywałam wszystko razem z Aleksandrą i czytając tę powieść traciłam zdolność werbalnego porozumiewania się. Za ten plusik:
7/10
"Królestwo łabędzi" Zoe Marriott od dawna chciałam przeczytać, ze względu na to, co widzicie obok (a mówią nie oceniaj książki po okładce), tytuł, ciekawy pomysł, czyli nawiązanie do baśni, którą pamiętam z dzieciństwa i ze względu na przynależność książki do serii Poza czasem. Myślałam, że historia urzecze mnie, tak jak to było czytając "Nieskończoność", ale zawiodłam się. Miałam nadzieję na coś bardziej dojrzałego, coś, co potrafiłoby mnie wzruszyć, od czego nie mogłabym się oderwać.
Jedyny plus, jaki znalazłam w tej książce był taki, że sposób narracji sprawiał, iż zaniemówiłam. Przeżywałam wszystko razem z Aleksandrą i czytając tę powieść traciłam zdolność werbalnego porozumiewania się. Za ten plusik:
7/10